Nowa sukienka koktajlowa leżała
idealnie, a jasnej blondynce o brązowych oczach do twarzy było w
kolorze koralowym.
Emilia z zadowoleniem oglądała swoje
odbicie w lustrze, gdy z zachwytu nad samą sobą wyrwał ją głos
męża:
- Em, chodź tu szybko i posłuchaj!
Byron oglądał wiadomości w salonie.
Emilia usłyszała fragment podawanego w telewizji newsa:
"...wtargnął do gmachu telewizji
i chciał rozmawiać ze swoją drugą żoną, aktorką Melanie Strba,
która chciała się z nim rozejść. Doszło do szarpaniny między
Sewardem a dziennikarzem Zacharym Tramellem, kochankiem Strba, który
groził Sewardowi. Z pomocą ochroniarzy Seward opuścił budynek
telewizji, wsiadł do samochodu i odjechał w niewiadomym kierunku.
Około godziny 19.30 jego Ford Fusion zderzył się z ciężarówką
na Trans-Manhattan Expressway, niedaleko Mostu Waszyngtona. Seward
poniósł śmierć na miejscu. Kierowca ciężarówki był trzeźwy i
tak opisał ten wypadek: 'To wyglądało na samobójstwo. Facet
wyprzedził mnie, po czym nagle skręcił prosto pod koła. Nie
zdążyłem zahamować'. "
Na ekranie telewizora pokazywano
zdjęcia z miejsca wypadku.
Potem pojawił się policjant, który
mówił:
"Patrolowałem most i widziałem
tego człowieka, jak przechylony przez poręcz spoglądał w dół.
Podszedłem i zapytałem: 'Co pan tutaj robi? Życie panu niemiłe?'
On odpowiedział: 'Żeby pan wiedział. Przesrałem swoje życie, ale
skoczyć nie mam zamiaru'. Odpowiedziałem: 'I to jest rozsądna
decyzja'. Facet wsiadł do samochodu i odjechał. Po chwili wezwano
mnie do wypadku. Ze zdziwieniem zobaczyłem, że ofiarą był ten
gość, z którym rozmawiałem na moście".
Reporter komentował dalej:
" Pierwszą żoną Maxa Sewarda
była dziennikarka Sally Ratzenberger, z którą miał córkę
Maximę, gwiazdę rocka. Z drugą żoną, aktorką i modelką Melanie
Strba, miał dwoje bliźniąt".
Następna część wiadomości
poświęcona była wydarzeniom na Ukrainie oraz spekulacjom, czy
Europie zagraża inwazja Rosji.
To tak daleko stąd - pomyślała
Emilia - ale tak blisko Polski. Czy Polsce może grozić z tego
powodu niebezpieczeństwo?
Ale myśli jej powróciły natychmiast
do niedawno usłyszanej wiadomości o tragicznej śmierci Maxa
Sewarda, a ściśle, do nowej sytuacji Melanie, która nieoczekiwanie
została wdową. Nareszcie jest wolna - przeszło Emilii przez myśl.
Ale czy wypada tak myśleć w takiej chwili?
- Mimo wszystko żal Maxa, że tak
skończył - stwierdził Byron. - Z drugiej jednak strony rzecz
biorąc, jakie życie, taka śmierć.
- I po co mu to było, te skoki w boki
i picie. Miał przecież śliczną żonę i wspaniałe dzieci -
powiedziała Emilia.
- Rozmawiałem kiedyś z Maxem na ten
temat. Sam mi powiedział, że ma słabość do kobiet i nie
wystarcza mu mieć tylko jedną. Zawsze stosował mijanki. "Kot,
jak się trzymał jednej dziurki, to zdechł" - mawiał.
- Spróbuję zadzwonić do Melanie.
Może ona potrzebuje teraz rozmowy i wsparcia.
Ale telefon Melanie nie odpowiadał.
Emilia otrzymała komunikat, że abonent jest czasowo niedostępny.
- Ma wyłączony telefon -
poinformowała męża Emilia. - W takim razie wyślę jej kondolencje
mailem.
Emilia weszła do swego gabinetu i
zasiadła do komputera. Po wysłaniu krótkiego kondolencyjnego maila
do Melanie postanowiła zajrzeć na jej blog.
Następnie zawołała męża:
- Byron, posłuchaj, co Melanie pisze
na swoim blogu. Oto cała ona!
"UNIWERSYTET STRBOVEJ
Wielu moich Czytelników jest zdania,
że nie pasuję do stereotypu modelki i aktorki, którzy kojarzy się
na ogół z osobniczką płci żeńskiej o poprawionej urodzie i
zawężonym horyzoncie osobistego mikrokosmosu.
I całe szczęście, że jestem osobą,
która nie daje się zaszufladkować, umieścić w jakimś pliku.
Chociaż nie zawsze tak było.
Kiedy byłam nastolatką lubiłam
wszystko, co modne. W tym czasie nosiło się spodnie dzwony -
biodrówki i kuse podkoszulki, wszystko zgodnie z kanonami mody
wprowadzonej przez Britney Spears. Mój ojciec śmiał się ze mnie,
że chodzę z pępkiem na wierzchu, a kiedy oznajmiłam mu, iż
zamierzam przypiąć kolczyk do pępka stwierdził, że jestem
nienormalna. "Czy ja mam w domu dziewczynę, czy gęś?" -
zapytał. Mama zaś tłumaczyła mi, że prawdziwa wartość
człowieka polega na byciu sobą i nie hołdowaniu ślepo modzie. W
rezultacie mój pępek uniknął kolczykowania.
Mijały lata. Ukończyłam szkołę
średnią z wyróżnieniem i zamierzałam zostać bankowcem. Los
jednak zadecydował inaczej. Dość wcześnie musiałam podjąć
pracę i aby wyjść na swoje i pomóc rodzinie musiałam wykorzystać
inne swoje atuty, niż wiedza.
W tym czasie postanowiłam odciąć się
od wpływów rodziców i związałam się z człowiekiem, który
wkrótce został moim mężem. Było to małżeństwo z wielkiej
miłości, nie do końca nieudane. Mam przecież udane dzieci, które
są dla mnie wszystkim.
Pomimo tego, że muszę godzić pracę
zawodową z wychowywaniem dzieci wiele czasu poświęcam na czytanie
książek. Najbardziej absorbują mnie te kontrowersyjne. Im bardziej
jakaś pozycja jest opluwana przez takie czy inne lobby, tym bardziej
wydaje mi się godna uwagi. Ostatnio przeczytałam "Zapomniany
holocaust. Polacy pod okupacją niemiecką 1939-1944" Richarda
C. Lukasa. Sam tytuł tej książki wywołał kontrowersje, bowiem
Żydzi uznali, że oni jedni mają prawo używać określenia
"holocaust", chociaż używane ono było znacznie
wcześniej. Prawda jest jednak taka, że Polacy mieli być kolejnym
narodem do eksterminacji (zaraz po Żydach) a to, że „ostateczne
rozwiązanie” dotknęło naród żydowski wynikło z faktu, iż
Hitler nie zdążył przeprowadzić tego na innych. Gorąco Wam tę
książkę polecam.
Jeszcze jedno: pytacie mnie, skąd znam
tyle łacińskich sentencji. Łaciny uczyłam się w szkole i zawsze
była ona moim konikiem, zwłaszcza łacińskie sentencje, które
skrzętnie zapisywałam w specjalnie do tego przeznaczonym notesie -
mam ich pokaźny zbiór. Łacina to piękny język, który każdy
powinien poznać.
Nie uważam, że moje życie wolne było
od błędów. Przecież errare humanum est.
To wszystko, czego doświadczyłam i do
czego doszłam dzięki treningowi swojego umysłu, nazwałam moim
Uniwersytetem, Uniwersytetem Strbovej.
Aha, jeszcze jedno. Nigdy nie
poprawiałam niczego w mojej urodzie. Jaką mnie, Panie Boże,
stworzyłeś, taką mnie masz."
Madame,
OdpowiedzUsuńPani bohaterowie, typowi Amerykanie, sądząc po sposobie bycia i życia, nazwiskach, pochodzą z plemienia wybranego. Wpisują się w te same stereotypy co jest 'normą' za wielką wodą
Cytuje:
"Prawda jest jednak taka, że Polacy mieli być kolejnym narodem do eksterminacji (zaraz po Żydach) a to, że „ostateczne rozwiązanie” dotknęło naród żydowski wynikło z faktu, iż Hitler nie zdążył przeprowadzić tego na innych. Gorąco Wam tę książkę polecam."
Prawda jest taka, że agresja III Rzeszy niemieckiej pod przewodem Adolfa Hitlera była wymierzona przede wszystkim w Polaków, Słowian, którzy byli prawowitymi właścicielami ziem nazwijmy umownie miedzy Odrą a Dnieprem.
To w więzieniu w Landsbergu, napisał w Mein Kampf:
"jeśli Niemcy chcą ziemi w Europie, mogą ją zdobyć tylko na wschodzie' /Drang nach Osten/
Endlösung der Judenfrage,podjęto dopiero na konferencji w Wannsee 20 stycznia 1942 roku.
Melanie Strba, była szczęśliwą mamą, "miała dwoje bliźniąt".
Zawsze z zadumą czytam o trudnych chwilach bohaterów
Najlepsze życzenia dla Wielce Szanownej Mamy i Pani
m.z.
konwalie
Szanowny Panie M.,
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki za komentarz i sprostowanie:-)
My, Polacy wiemy, jak było naprawdę.
Pan patrzy na to okiem Polaka i historyka.
Melanie Strba nie była Polką i mogla mieć na tan temat nieco inny punkt widzenia. Nie była też Żydówką.
Miała "dwoje bliźniąt", czyli chłopca i dziewczynkę.
Pozdrawiam serdecznie Pana i Małżonkę
Madame,
OdpowiedzUsuńMoim celem nie było 'prostowanie' Nie mam do tego prawa. Pani pisze powieść, sagę, a nie podręcznik do nauki historii Ja tylko napisałem swój punkt widzenia do powszechnie przyjętych stereotypów.
Ukłony dla Wielce Szanownej Pani Mamy i Pani
m.z.
Szanowny Panie M.,
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki za wszystkie Pana komentarze, które są dla mnie bardzo cenne, oraz za to, że Pan chce czytać te moje "wypociny".
Pozdrawiam serdecznie Pana i Małżonkę
Mama też pozdrawia
Wielce Szanowna Pani Ewo,
OdpowiedzUsuńDziś mamy takie czasy, że więcej jest piszących niż czytających. Ja należę do pokolenia, które czytać i pisać uczyło się po kryjomu. Za naukę polskiego, dzisiejsi "nasi najlepsi przyjaciele" wysyłali kominami z krematoriów do nieba. Byli gorsi niż Prusacy Bismarcka, którzy tylko bili i skazywali na kary grzywny. Strajk Dzieci Wrzesińskich. / Napiszę 20 maja /
Świat poza Polską widział i milczał.
Pani nie powinna mnie chwalić wszem wobec i każdemu z osobna, bo jak Pani wie, ja swym duchem, poglądami a nie ciałem jestem w stanie przepędzić wszystkich potencjalnych Pani czytelników.
Ukłony dla Wielce Szanownej Mamy i Pani
m.z.
kornickie lilaki
Pierwsze lilaki trafiły do ogrodów środkowej Europy dzięki Oghierowi de Busbecq, ambasadorowi cesarza Ferdynanda I Habsburskiego w Stambule, który w 1562 r., po skończonej misji dyplomatycznej, przywiózł je wraz z innymi roślinami i zwierzętami do Wiednia w darze od Sulejmana Wspaniałego. Nazywano je nawet swego czasu lilakami tureckimi.
Szanowny panie M.,
OdpowiedzUsuńWręcz przeciwnie, uważam, że Pan Swoimi poglądami, wiedzą i doświadczeniem przysporzy mi czytelników.
To prawda, że obecnie jest więcej piszących, niż czytających, świadczy o tym ilość w internecie takich blogów, jak ten.
Ja cieszę sie każdym, kto ma chęć tu do mnie zaglądać.
Serdeczne dzięki za lilaki.
Na moim balkonie pelargonie już wysadzone, a także mam inne ciekawe kwiatki, jak ten:
Sundaville
Serdeczne pozdrowienia Panu i Małżonce
Madame,
OdpowiedzUsuńBelles fleurs
Cordialement